Na dzisiejszej konferencji kandydaci Koalicji Obywatelskiej do rady miasta Białegostoku, Jowita Chudzik i Łukasz Prokorym, wyrazili swoje najwyższe obawy o uczciwość w nadchodzących wyborach.
Dziś KRS będzie podejmowało decyzję ws. powołania do Sądu Najwyższego Szczepana Barszczewskiego, a dokładniej do Izby, która będzie decydowała o odwołaniach i ważności wyborów.
Jowita Chudzik: „Czy uczciwym jest, aby o ważności wyborów samorządowych w Białymstoku orzekał partyjny kolega Jacka Żalka, kandydata PiS na Prezydenta Białegostoku? Czy białostoczanie mogą czuć się pewni, że wybory samorządowe będą uczciwe? Należy zadać również pytanie o charakterze moralnym: czy sędzią Sądu Najwyższego może być osoba, która publicznie kłamie? Szczepan Barszczewski przy okazji przesłuchania przez KRS na pytanie dziennikarzy, czy jest członkiem Porozumienia stwierdził, że dwa miesiące temu zawiesił swoje członkostwo. Jak to ma się do rzeczywistości, skoro zdjęcia z ubiegłego piątku jednoznacznie wskazują, że prowadzi aktywną działalność w partii Porozumienie i urządza w swojej kancelarii zebrania partyjne z udziałem Jacka Żalka i posła Mieczysława Baszko.”
Jowita Chudzik dodała, że niewyobrażalne jest, by osoba o tak niskich kwalifikacjach moralnych była reprezentantem w SN i dlatego wzywają Szczepana Barszczewskiego do rezygnacji z kandydowania do Sądu Najwyższego.
Mecenas Łukasz Prokorym powiedział, iż Izba Skargi Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, do której kandyduje Szczepan Barszczewski jest najważniejszym organem z punktu widzenia przebiegu wyborów. „Świat prawniczy nie ma wątpliwości, iż odbywający się wybór sędziów Sądu Najwyższego może być niezgodny z polską konstytucją i europejskimi traktatami. Świadczy o tym chociażby fakt, iż polska KRS we wrześniu będzie zawieszana w prawach członka Europejskiej sieci rad sądownictwa jako rada zbyt mocno zależna od polityków”.
Dodał, iż Szczepan Barszczewski, podobnie jak każdy radca prawny, składał ślubowanie, że będzie przyczyniać się do ochrony i umacniania porządku prawnego, dlatego powinien zrezygnować z kandydowania, ponieważ pospieszny i nietransparentny proces wyboru sędziów Sądu Najwyższego stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli.
Foto: Koalicja Obywatelska