Kolejny dzień z opadami śniegu i kolejne trudności z odśnieżaniem miasta. Ponieważ w czwartek (4 lutego) o poranku stan ulic w Białymstoku nie był zgodny z oczekiwaniami mieszkańców, prezydent Tadeusz Truskolaski zwołał sztab kryzysowy.
Straż Miejska i Policja oceniły, że najtrudniejsza sytuacja jest w miejscach wskazanych przy ostatniej śnieżycy, tj. na podjazdach, wiaduktach. Niewystarczające posypywanie solą skutkuje trudnościami w pokonywaniu wzniesień przez autobusy, samochody ciężarowe.
– Opady śniegu nie są dziś duże, ale problem w poruszaniu się po mieście już taki jest – mówił podczas spotykania sztabu kryzysowego prezydent Tadeusz Truskolaski. – Rano zleciłem kontrole we wszystkich firmach odśnieżających Białystok.
Kontrole dotyczą zapasów soli, ale także wykorzystania sprzętu odśnieżającego.
Firma PHU Zarzecki, odpowiedzialna za odśnieżanie ulic w Białymstoku, zgłosiła trudności z dostawami soli.
– W ostatnim tygodniu było ich 26 po 25 ton – mówił przedstawiciel firmy Andrzej Kulaszewski. – W tym tygodniu były tylko dwie dostawy po 25 ton.
Jak zaznaczył, problem dotyczy niemal całego kraju. Jednocześnie Tomasz Rybaczek z firmy MPO Białystok zadeklarował, że jego firma ma wystarczające zapasy soli i jest gotowa współpracować przy odśnieżaniu wewnętrznej obwodnicy miasta.
– Liczę na to, że firmy się porozumieją i ulice w Białymstoku będą przejezdne – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski. – Jeśli do porozumienia nie dojdzie, zlecimy dodatkowe, interwencyjne odśnieżanie obwodnic. A to oznaczać będzie kary dla firmy, która ze swojego zadania się nie wywiązała.
Firmy odpowiedzialne za odśnieżanie ulic głównych w Białymstoku zadeklarowany, że wywiążą się z umowy, bez konieczności współpracy z firmą MPO. Miasto będzie monitorować efekty odśnieżania i w razie potrzeby reagować adekwatnie do sytuacji. Do tej pory firmy zużyły już 3000 ton soli do odśnieżania ulic głównych.
Urszula Boublej / UM w Białymstoku